Japonia przyzwyczaiła nas do swojej starannie pielęgnowanej odmienności. To dzięki temu między innymi jest tak popularnym kierunkiem turystycznym. Ta odmienność przejawia się zarówno w obyczajach, kulturze, architekturze, jak również w stylu życia. Jednym z jego elementów są uliczne automaty, w których można kupić prawie wszystko.
[dropcap]W[/dropcap] Japonii ludzie są równie, a może nawet bardziej zabiegani niż w Europie. Dlatego dostawcy usług prześcigają się w pomysłach na ułatwienie im życia. Idea jest prosta. Japończycy mają coraz mniej czasu na zakupy, więc należy sklepy przenieść jak najbliżej nich. Po drugie, nie mają czasu stać w kolejkach, więc punktów sprzedaży powinno być jak najwięcej. Trzeci fakt jest taki, że Japonia od lat notuje jedną z najniższych stóp bezrobocia. Niewiele jest osób, które szukają pracy, a do tego emigracja zarobkowa do Japonii praktycznie nie istnieje. Z tej prostej analizy zrodził się pomysł, by część sprzedaży rozmaitych produktów powierzyć automatom, rozmieszczonym w wielu uczęszczanych miejscach japońskich miast. Od lat w tym sektorze utrzymuje się tendencja wzrostowa. W Japonii na jednego mieszkańca przypada dwukrotnie więcej automatów sprzedażowych niż w USA i aż 10 razy więcej niż w Europie. Poza tym w Kraju Kwitnącej Wiśni aż 40% wszystkich napojów sprzedaje się właśnie w automatach. Dla porównania: w USA analogiczna sprzedaż oscyluje wokół 12%. Socjologowie biznesu zwracają uwagę, że Japończycy w swoich przyzwyczajeniach zakupowych różnią się od Europejczyków. Są przyzwyczajeni do nowych technologii, automatyki w życiu codziennym, a kontakty ze sprzedawcami nie są dla nich kluczowe. Japońskie automaty są bardzo nowoczesne. W zasadzie większość jest wyposażona w dotykowe ekrany, a także możliwość płacenia przy pomocy urządzenia mobilnego. Do tego standardem jest również stałe połączenie on-line z centralą i informowanie o usterkach, czy kończącym się towarze. Są już multiautomaty, które sprzedają ponad 200 różnych produktów w trzech różnych temperaturach, a także maszyny, które same podnoszą cenę za zimne napoje, czy lody, gdy temperatura wzrasta powyżej ustalonego limitu. W USA jednym z powodów wolniejszego rozwoju branży automatów jest powszechność usterek, w większości spowodowanych przez ludzi – bądź przez złe użytkowanie, bądź celowe niszczenie i kradzież. W Japonii przestępczość utrzymuje się na niskim poziomie, powszechnie znane jest również poszanowanie obywateli Kraju Kwitnącej Wiśni dla mienia prywatnego. Dlatego wzdłuż ulic ciągną się długie ściany automatów, które sprzedają przeróżne rzeczy. Wybraliśmy kilka przykładów egzotycznych automatów z Japonii.
W co się ubrać?
Wydaje się, że kupowanie ubrań przez automaty może być kłopotliwe. Nie można ich przymierzyć. Ale jak pokazuje przykład sukcesu odzieżowych sklepów internetowych, ta niedogodność jest do przezwyciężenia. Dlatego Japończycy chętnie kupują ubrania na ulicy. Marka Uniqlo T-shirts przeznaczyła całą linię podkoszulków do sprzedaży tylko przez automaty. Sukces był znaczny. Popularne w Japonii są również automaty z krawatami. Wydaje się to dość ekscentryczne, ale z drugiej strony, każdy, kto nosi krawat, wie, jak łatwo go poplamić. Dlatego automat z krawatami na ulicy to bardzo dobry pomysł. Popularności automatów sprzedających parasole wyjaśniać nie trzeba. Można kupić je w kilku kolorach i rozmiarach. Ciężko jednak racjonalnie wytłumaczyć istnienie automatów sprzedających damską bieliznę, a takowe istnieją, i mają się dobrze.
Co jeść?
Street food to zjawisko coraz powszechniejsze w naszym kraju. W Japonii istnieje od dawna. O ile jednak u nas foodtrucki obsługiwane są przez ludzi, o tyle w Japonii rolę sprzedawców ulicznego, szybkiego jedzenia przejmują automaty. Łatwo znajdziemy maszyny, które sprzedadzą nam gorącego, ogromnego burgera czy też pizzę. Dla miłośników makaronu też są specjalne automaty. W zasadzie każdy posiłek można kupić w ten sposób. Na śniadanie gorące tosty z szynką i serem, a na kolację wrapy z krewetkami. Można też zatrzymać się na szybką przekąskę przy automacie do frytek. Ale nie tylko gotowe, gorące potrawy są sprzedawane w ten sposób. W automatach możemy zaopatrzyć się w produkty świeże, z których sami przyrządzimy w domu posiłek. Do najciekawszych maszyn tego typu należy sprzedająca kurze jaja. Możemy szybko i sprawnie zakupić potrzebną liczbę jaj. Nie dziwią również na ulicach Tokio i innych miast Japonii automaty sprzedające owoce. Szczególnie popularne są te specjalizujące się w bananach. Zapewne dlatego, że banany są doskonałą, szybką i pożywną przekąskach, w sytuacji, gdy gdzieś biegniemy i nie mamy czasu na wizytę w bistro. Nietrudno znaleźć także automaty sprzedające ryż – tutaj jednak wybór jest niewielki. Można kupić 5- lub 10-kg torbę ryżu. U nas to już ilość hurtowa, a w Japonii w sam raz na szybkie zakupy na ulicy. Do jeszcze ciekawszych automatów należy niewątpliwie sprzedający świeżą sałatę. Mówiąc świeżą, mamy na myśli taką, która w tym automacie… rośnie. Sałata ma idealne warunki do wzrostu. Wszystko jest sterowane przez komputer: wilgotność, temperatura, dostępność światła. Nic dziwnego, że rośnie pięknie i cieszy oczy, a na pewno wartością dodaną dla kupującego jest fakt, że ma możliwość zakupu sałaty wprost z grządki.
Czy Polskę również opanuje szał automatów sprzedażowych? Na pewno ich liczba będzie się zwiększać, ale raczej nigdy nie osiągnie japońskiego poziomu. Dlatego, by kupić świeżą sałatę czy krawat z automatu, będziemy musieli udać się w podróż do Kraju Kwitnącej Wiśni.